Od kiedy pamiętam, świat odbierałam „inaczej” niż ludzie wokół mnie. Przez 34 lata życia myślałam, że coś jest ze mną nie tak, nie wiedziałam, że jestem osobą wysoko wrażliwą. Nigdy nie zapomnę jednego ze spotkań biznesowych, podczas którego zostałam poproszona o zajęcie stanowiska w trudnej i konfliktowej sprawie. Chciałam wypaść profesjonalnie. To taki skrót myślowy oznaczający, że profesjonalnie równa się nieemocjonalnie. Więc rozpoczęłam przemowę w bardzo zdystansowanym tonie. Jednak każde jedno zdanie, które wypływało z moich ust, zbliżało mnie (jak wtedy to interpretowałam) nieuchronnie do tego, że trudno mi już będzie ukryć moje emocje. W pewnym momencie, w trakcie mówienia, zaczęły płynąć mi łzy i trudno było mi już na tym etapie opanować drżący głos. Mój wewnętrzny krytyk krzyczał na mnie z całej siły: „Nie rycz! Co oni pomyślą…”. Po drugiej stronie siedzieli, bowiem ludzie o pustym wzroku, słuchający tylko tego, co mówię. Nikogo nie interesowało, co działo się ze mną w środku. Nikt nie wykazał nawet krzty empatii. Nie miałam co liczyć na choćby sekundę wyrozumiałości.
Na koniec rozmowy usłyszałam, że trudno moim rozmówcom zrozumieć, dlaczego „ta sprawa” wywołała we mnie aż tyle emocji. Jak wytłumaczyć zupełnie obcym ludziom, że taka już jestem, że tak już mam? Czuję więcej, niż może powinnam…

Jestem wrażliwa…

Od dziecka byłam inna niż moi koledzy czy koleżanki. Godzinami potrafiłam obserwować świat i przyrodę z fascynacją, a każdy przejaw krzywdy powodował we mnie dogłębny żal. Bardzo łatwo było sprawić mi przykrość. Z ogromną trudnością radziłam sobie z krytyką.
Co więcej, sama potrafiłam sobie nieźle dowalić. Z jednej strony, od zawsze czułam się cudownie wśród ludzi, z drugiej uciekałam w „swoje wnętrze” i potrzebowałam bezpiecznego schronienia przed całym złem tego świata. Jako nastolatka poczułam na poziomie świadomym, że inne osoby wokół mnie takie nie są. To uzmysłowienie spowodowało, że zaczęłam czuć się samotna. Mimo iż ciągle otaczali mnie ludzie, miałam nieustające poczucie, że muszę udowodnić, że do nich pasuję. A działo się to kosztem mnie samej. Wiele kolejnych lat to okres dostosowania się do otoczenia i braku poszanowania dla siebie i dla swoich potrzeb. Częste stany przygnębienia, bóle głowy, nerwobóle i coraz większe wrażenie dysocjacji od świata. Na zewnętrz jednak jestem nieskazitelna, uśmiechnięta i zadowolona. Cały czas próbuję się dopasować.

Droga do zrozumienia siebie

W pewnym momencie mojego życia, można powiedzieć, że byłam już bardzo świadoma swojej dziwności. Zaczęłam ją nawet komunikować moim najbliższym. Odkryłam, że kiedy się smucę – robię to jakby głębiej niż inni. Kiedy się cieszę, ludzie patrzą na mnie jak na wariatkę. Potrafię płakać, zachwycając się obrazem, muzyką czy jednym zdaniem przeczytanym w książce. Unikam komunikatów mediowych, bo nie potrafię po prostu przejść do porządku dziennego nad hejtem, okrucieństwem i krzywdą. Jeden post na Facebooku siejący jadem może wytrącić mnie na kilka dni z normalnego funkcjonowania. W tym wszystkim, co w sobie obserwowałam, było też kilka obszarów, których zupełnie nie rozumiałam. Dlaczego nie mogę się skupić na rozmowie telefonicznej, kiedy ktoś w pokoju obok stuka lub hałasuje? Co sprawia, że słońce oślepia mnie tak bardzo, że nawet w średnio pochmurny dzień muszę chodzić
w okularach przeciwsłonecznych? Te wszystkie inności z jednej strony sprawiały, że czułam się wyjątkowa, z drugiej zaś budowały we mnie poczucie dystansu do innych ludzi.

I nagle wydarzyło się coś niesamowitego.

Otrzymałam e-mail. W jego środku znajdował się link do filmu, który raz na zawsze zmienił moje życie i pozostawił trwały ślad na tym, jak myślę o sobie i jak czuję siebie. Film o tytule „Wysoko wrażliwi” włączam trochę z ciekawości, nie bardzo wiedząc, czego  mam się spodziewać. 46 minut później, zalana łzami, wiem już, że to jest początek czegoś nowego dla mnie. Jestem osobą wysoko wrażliwą!! Ale co najważniejsze, nie tylko ja taka jestem! Poczułam, że autorka tego filmu, tym prostym gestem chęci podzielenia się swoim odkryciem, ściągnęła ze mnie ogromny balast, jaki nosiłam na sobie przez lata.

Jak pokazują badania, około 20% osób na całym świecie, to osoby o wysokiej wrażliwości. Nietypowy sposób odbierania świata przez co piątą osobę na świecie zauważyła w latach 90-tych psycholog Elaine Aron, która wraz z mężem rozpoczęła obserwację reakcji ludzkiego mózgu na różne bodźce, za pomocą rezonansu magnetycznego. I właśnie podczas tych obserwacji odkryli oni, że część badanych reaguje na bodźce silniej niż pozostali. Jedną z takich osób jest sama Elaine Aron.

Kim jest WWO?

Osoby wysoko wrażliwe, czyli tzw. WWO, to jednostki o ogromnej intuicji, nierzadko bardzo uzdolnione, które odbierają świat niezwykle intensywnie. Często w efekcie kończy się to ich przebodźcowaniem. Właśnie dlatego uciekają one do swojego, wewnętrznego świata, by tam wrócić do harmonii. Jeśli masz wśród swoich znajomych kogoś, kto często opuszcza imprezę w trakcie jej trwania, nie lubi głośnych miejsc, intensywnych doznań, takich jak przesadne zapachy czy duże tłumy, to bardzo prawdopodobne, że to właśnie osoba wysoko wrażliwa. Na spotkaniach towarzyskich WWO obserwuje wszystko dookoła i potrafi najlepiej określić atmosferę oraz emocje w tym miejscu. Właśnie dlatego osoby wysoko wrażliwe spełniają bardzo ważną rolę społeczną. Mimo że często cierpią z powodu tego, jak odbierają rzeczywistość, są niezwykle potrzebne w swoim otoczeniu. To właśnie osoba wysoko wrażliwa dzięki swojej intuicji jest w stanie przewidzieć zbliżające się niebezpieczeństwo czy dostrzec trudną emocję w kimś w swoim otoczeniu. Odznacza ich ogromna empatia. To ludzie, których rola jest nieoceniona dla społeczeństwa.

A może to o… Tobie?

Jeśli czytając ten tekst, masz poczucie, że jesteś osobą wrażliwą, to mam dla Ciebie dobre wieści. Jesteś wyjątkowy! Ja przez lata czułam się dziwakiem. Myślałam o sobie jako o kimś, kto nie nadaje się do tego, by funkcjonować w tym świecie. Aż do momentu, kiedy odkryłam, że nie jestem sama. Ta chwila była dla mnie przełomem. Akceptacja mojej wrażliwości i samopoznanie pozwoliły mi, na co dzień, patrzeć na moją wrażliwość jako na zasób, nie wadę. Przyznam Ci, że odczułam ogromną ulgę, kiedy dotarło do mnie, że nie jestem sama. A potem nastąpił długi i żmudny proces samoobserwacji, który pozwolił mi lepiej identyfikować sytuacje będące dla mnie dużym zagrożeniem.

O jakie sfery życia powinna szczególnie zadbać osoba wysoko wrażliwa?

  1. O regularny i obfity sen. Wystarczy nam już, że reagujemy na bodźce mocniej niż reszta świata, nie potrzeba nam tych wrażeń w stanie niewyspania i wyczerpania.
  2. O regularne posiłki. Poczucie głodu wzmaga przebodźcowanie. Wiem coś o tym. Jestem trenerem i wiele razy zdarzyło mi się spędzić na sali szkoleniowej długie godziny bez jedzenia. Efekt był opłakany w skutkach.
  3. O miejsce pracy. W moim przypadku najlepszy jest Home Office. Unikaj miejsc głośnych, przepełnionych ludźmi. To, co w pracy wpływa najbardziej negatywnie na WWO, to ciągłe przerywanie pracy z uwagi na bodźce z zewnątrz.
  4. O ładowanie baterii. Jeśli jesteś WWO, najlepiej będziesz się relaksować w ciszy lub na łonie natury. Popołudnie z książką w ręku. Kawa z przyjaciółką. Spacer po lesie. To dobre wybory dla WWO. Przepełniona plaża, kolejki na szczyt, to nie najlepszy sposób na spędzenie wolnego weekendu dla Ciebie.
  5. O otoczenie ludzi, którzy Cię rozumieją, akceptują i wspierają. Trudno żyje się osobie wysoko wrażliwej, zwłaszcza z osobami, które tej wrażliwości nie mają. Jednak nie przeszkadza to w tym, by czuć się z nimi dobrze. To my musimy im narzucić zasady gry i wytłumaczyć, na co możemy i chcemy się zgodzić, a na co nie.  Mam męża, który nie jest wrażliwcem, ale nauczył się bardzo szanować i kultywować razem ze mną moje nawyki i wie już, że jeśli nie pójdę na popołudniową drzemkę, kiedy świat wydaje mi się zły, to z każdą minutą będzie tylko gorzej.

Więcej o wysokiej wrażliwości przeczytasz także tu: https://magdalenadanilos.pl/wysoka-wrazliwosc-mozna-pokochac/

Wrażliwość to siła

Jeśli czujesz, że jesteś osobą wysoko wrażliwą, chcę Ci powiedzieć, że jesteśmy wyjątkowi! Jestem przekonana, że bez nas świat nie byłby taki sam. Czy ten tekst pomógł Ci lepiej zrozumieć swoją odmienność, która jest także Twoim zasobem? Mam nadzieję, że tak! Bardzo czekam na Wasze komentarze i opowieści o wrażliwości. Jeśli chcecie pogłębić ten temat, odsyłam Was do następujących materiałów:

Film dokumentalny (w języku angielskim) – „Sensivite – The Untold Story”

Książka Elaine Aron „Wysoko wrażliwi”

Film Magdaleny Szpilki „Wysoce Wrażliwi”

Jak radzić sobie w pracy jako osoba WWO dowiesz się z mojego ebooka: