Menu
  • Strona główna
  • O mnie
  • Kontakt
Kategorie
  • Czas dla siebie (1)
  • Detoks cyfrowy (1)
  • Emocje (2)
  • Filozofia (1)
  • Książki (1)
  • Refleksje (4)
  • Samopomoc (1)
  • Wysoka wrażliwość (3)
Najnowsze wpisy
    • Refleksje
    • 26 października 2020

    To też przeminie

  • Tylko miłość nas uratuje

    Tylko miłość nas uratuje

    • 28 września 2020
  • Sztuka odpoczywania - jak stałam się leniuchem

    Sztuka odpoczywania – jak stałam się leniuchem

    • 31 sierpnia 2020
  • ASMR - orgazm dla mózgu, terapia dla duszy

    ASMR – orgazm dla mózgu, terapia dla duszy

    • 28 lipca 2020
Tagi
asmr brene brown cal newport clarissa pinkoli estes cyfrowy minimalizm czas dla siebie czytanie książek detoks cyfrowy eft elaine aron emocje esencjalista esencjalizm ewelina stępnicka greg mckeown jak odpoczywać jak pokonać lęk książki leniuchowanie lęk metoda opukiania minimalizl mniej znaczy lepiej negatywne emocje odkrywanie siebie odpoczynek praca głęboka przy prasowaniu reflekcje relaks samopomoc strach symbolika meduzy szept tai lopez wewnętrzna moc wewnętrzna siła wyloguj swój mózg wysoka wrażliwość wysoko wrażliwi z odwagą w nieznane złość
Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach, podaj swój adres email.

Obserwuj mnie
  • YouTube icon
  • Spotify icon
Magdalena DaniłośMagdalena Daniłoś
  • YouTube icon
  • Spotify icon
Magdalena DaniłośMagdalena Daniłoś
  • Strona główna
  • O mnie
  • Kontakt
  • YouTube icon
  • Spotify icon
Przeglądasz tag

cal newport

Cyfrowy detoks – dlaczego czasem warto wylogować swój mózg i przejść na tryb offline.
Detoks cyfrowy

Cyfrowy detoks – dlaczego czasem warto wylogować swój mózg i przejść na tryb offline.

Magdalena Daniłoś4 czerwca 2020

Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak wygląda moja relacja z moim smartfonem, aż do dnia, kiedy się zepsuł. Pojechałam do salonu T-Mobile, a uprzejma Pani przyjęła mój telefon na gwarancję, informując, że naprawa może potrwać nawet kilka tygodni.…

Czytaj więcej
MUST READ
    • Refleksje
    • 26 października 2020

    To też przeminie

    Jest luty 2011 roku. Siedzę na szpitalnym łóżku. Nie mam siły płakać. Nie… wróć. Nie pozwalam sobie płakać. Ból emocjonalny, jaki w sobie mam, jest nieporównywalny z niczym, czego doświadczyłam przez wcześniejsze 26 lat swojego życia. Nie mam bladego pojęcia, co z nim zrobić. Kilka dni szybciej, w wyniku niewyjaśnialnych przyczyn, wirusa, który przerażająco przypomina COVID, po kilku dniach choroby, tracę mojego upragnionego, wyśnionego syna. Dzieje się to na 3 dni przed terminem porodu. Kilka dni później wracam do szpitala z ostrą niewydolnością oddechową i podwójnym zapaleniem płuc. Leżę przez kilka dni na szpitalnym łóżku odarta z nadziei, siły do walki i godności (połóg na sali pełnej mężczyzn na oddziale kardiologicznym). Lekarze chemicznie zatrzymują mi laktację. Nie chce mi się żyć. Nikt mi nie powiedział, co zrobić z tym, co jest we mnie. Mam wrażenie, że jestem pośród sali pełnej ludzi, którzy patrzą na mnie ze współczuciem, chcą pomóc, ale nie wiedzą jak. Ja też nie wiem. Z tego okresu nie pamiętam wszystkiego. Pamiętam nieustępujący ból głowy i bezsenność. Całe noce pełne tak ogromnego emocjonalnego bólu, że czuję go każdą komórką mojego ciała. Pewnego dnia siedząc tak bezwiednie na łóżku, z maseczką tlenową na twarzy, przychodzi do mnie myśl, której,...
    • Refleksje
    • 23 kwietnia 2020

    Kiedy jesteśmy razem, nie można nas złamać.

    Rozwieszam pranie. Jak to często bywa, kiedy wykonuję mechaniczne czynności – myśli biegają od prawej do lewej strony mojej głowy. Nagle pojawia się niespodziewane uczucie smutku. Przed oczami stają bliscy mi ludzie, z którymi jeszcze kilka tygodni temu śmiałam się, przytulałam Pierwszy raz, od kiedy rozpoczęła się izolacja, dociera do mnie, że nie wiem, kiedy to wszystko znowu poczuję. Ogarnia mnie dogłębne przygnębienie. Kliknij w link, by posłuchać dopasowanej do nastroju playlisty Spotify. Jestem introwertyczką. Mimo że kocham ludzi, baterie najchętniej ładuję w samotności. Najczęściej z książką w łóżku, pod kocem z herbatą w ręku. Od 3 lat pracuję z domu. Podjęłam taką decyzję dla testu, a później nigdy już nie zapragnęłam wrócić do biura. W domu jest mi dobrze, jest cudownie. Jednak ostatnie kilka lat byłam często poza domem. Moja praca, w dużej mierze opierająca się na dzieleniu się wiedzą, wymagała ode mnie ciągłych podróży. Tęsknota za domem w ostatnich miesiącach była tak ogromna, że wpływała na satysfakcję z tego, co robię. W mojej pracy najbardziej kocham spotkania z ludźmi. Jednak przebywanie poza domem sprawiło, że poczułam, jak ulatuje ze mnie miłość do zawodowej części mojego życia. I właśnie kiedy już byłam pewna, że nie dam rady dłużej wyjeżdżać,,...
    • Emocje
    • 30 kwietnia 2020

    Jestem zła na Ciebie!

    Stoję na sali warsztatowej w wyciągniętym dresie. Od kilku tygodni biłam się z myślami, czy jestem gotowa, żeby się odważyć na to doświadczenie. Warsztat terapeutyczny, brzmi jak coś, czego potrzebuję. Jednak wizja tego, że jadę do obcego miejsca, do niemal obcych ludzi, by się „otworzyć emocjonalnie”, porażała mnie. Zdecydowałam, że jadę. Prowadzący warsztat wydali polecenie: dobierzcie się w pary, chwyćcie za dwa końce skręconego ręcznika, a następnie ciągnijcie go w swoją stronę tak mocno jak potraficie, patrząc swojej partnerce w oczy, krzycząc przy tym: MOJE! Zaczynamy ćwiczenie. Wczuwam się na 200%. Wpadam niemal w stan flow. Powtarzamy ćwiczenie 2, 3 razy. Za każdym razem przeciągam ręcznikiem swoją partnerkę na moją stronę i wygrywam tę „walkę”. Czuję euforię. Jestem totalnie zaskoczona tym, co się ze mną dzieje. Kiedy wracam niejako świadomością na salę, uzmysławiam sobie jednak, że nie wszyscy czują to samo co ja. Część uczestniczek warsztatu jest mocno wkurzona. Prowadzący warsztat pytają uczestniczki o odczucia z ćwiczenia i zaczyna się bardzo intensywna dyskusja. Uczestniczki mówią: „To ćwiczenie było trudne”, „nie miałam ochoty go wykonywać”. Na pytanie prowadzących, skąd te odczucia, pada w zasadzie jedna odpowiedź:  – To ćwiczenie zakłada, że mam zrobić coś wbrew mojej naturze.  – Czyli co? –,...

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach, podaj swój adres email.

  • Strona główna
  • O mnie
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
Magdalena DaniłośMagdalena Daniłoś
  • YouTube icon
  • Spotify icon
© 2020 Magdalena Daniłoś. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ta strona używa ciasteczek oraz zewnętrznych skryptów dla lepszego dostosowania treści do użytkownika. Ustawienia prywatnościZAAKCEPTUJ
Privacy & Cookies Policy

Polityka prywatności

Ta strona używa ciasteczek oraz zewnętrznych skryptów dla lepszego dostosowania treści do użytkownika. Pod spodem znajdziesz informacje o tym, jakie ciasteczka i skrypty są używane, oraz jaki wpływ mają na twoją wizytę na stronie. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Nie wpłynie to na twoją wizytę na stronie. Pełną politykę prywatności znajdziesz tutaj. UWAGA: Te ustawienia mają zastosowanie jedynie w przeglądarce i na urządzeniu, którego teraz używasz.
Niezbędne ciasteczka
Zawsze aktywne

Niezbędne ciasteczka są konieczne dla prawidłowego funkcjonowania strony internetowej. Są one wykorzystywane wyłącznie aby zapewnić podstawową funkcjonalność i niebezpieczeństwo strony internetowej. Nie zawierają żadnych danych osobowych.

Google Analytics

Wykorzystuje narzędzie Google Analytics wyłącznie do analizowania ruchu na stronie internetowej. Więcej informacji na ten temat jest w Polityce prywatności.